Nie tak dawno temu narzekałem na sterowanie w beat ’em upie poświęconym X-Menom. Wydawało mi się, że minie sporo czasu, nim trafię na coś równie irytującego, ale życie szybko zweryfikowało moje obawy. Nie minął tydzień, a w moje ręce trafiła gra The Powerpuff Girls: Paint the Townsville Green, będąca drugą odsłoną serii platformówek na GBCCzytaj dalej
Kategoria: Platformówka
Shantae
Choć opisywana dziś produkcja pojawia się w większości zestawień najlepszych gier na konsolę Game Boy Color, zajęło mi mnóstwo czasu, by móc w końcu w nią zagrać. Nic zresztą dziwnego – według nieoficjalnych doniesień wyprodukowano jedynie 25 tysięcy sztuk tego tytułu. Shantae wyszło w 2002 roku (czyli rok po premierze GBA!) i pewnie z tegoCzytaj dalej
Naruto: Ninja Council 2
Nie tak dawno temu recenzowałem pierwszą część serii Naruto Ninja Council, która była w niemal każdym aspekcie niedopracowana, co zwłaszcza przy kiepskim sterowaniu jest zabójstwem dla gry w stylu beat ’em up. Twórcy musieli chyba wziąć sobie do serca uwagi graczy, ponieważ kontynuacja tej produkcji prezentuje się już zdecydowanie lepiej. I nawet jeśli nie osiągnęłaCzytaj dalej
Naruto: Ninja Council
Swego czasu, podobnie jak spora część miłośników japońskiej popkultury w naszym kraju, byłem fanem mangi Naruto. Przygody młodego wojownika ninja, zanim stały się karykaturą samych siebie (nie jest to moja opinia – nie dotrwałem do końca), pozwoliły spłodzić grubo ponad 60 gier różnych gatunków. Sama tylko seria Ninja Council, której pierwsza odsłona jest przedmiotem tejCzytaj dalej
A Boy and His Blob
Co sprawia, że przywiązujemy się do gier, wracamy do nich, a one same stają się wręcz kultowe i nie tracą na popularności? Na pewno poruszające historie, ciekawa grafika, wciągający gameplay, ale i nietuzinkowe, zapamiętywalne postaci. To właśnie ten ostatni czynnik sprawił, że wydany w 1990 r. przez Imageering A Boy and His Blob do dzisiajCzytaj dalej
Shrek: Hassle at the Castle
Nie tak dawno temu biadoliłem nad tym, że gry na podstawie filmów były na początku tego wieku koszmarne, a wyjątki od tej zasady tylko ją potwierdzały. Do grupy lecących na łatwy hajs deweloperów zaliczali się zwłaszcza ci, którzy tworzyli gry na podstawie Shreka. Kultowa do dziś animacja obrodziła masą niegrywalnego chłamu, na samą konsolę GBACzytaj dalej
Chubby Cherub
Grając w gry od ponad 20 lat, widziałam już wiele. Różnorodność i swego rodzaju dziwność towarzyszyła samemu pomysłowi na rozgrywkę, postaciom lub innym elementom w wielu produkcjach. Mimo to z jakimś takim zaskoczeniem podeszłam do Chubby Cherub, NES-owej gry od Bandai wydanej w 1986 r., w której wcielamy się w kupidyna latającego po planszy, jedzącegoCzytaj dalej
X2: Wolverine’s Revenge
Wielokrotnie o tym wspominałem i pewnie jeszcze nie raz będę powtarzał – gry tworzone na podstawie filmów, zwłaszcza wydane w pierwszej dekadzie tego wieku, to w przeważającej mierze gnioty obliczone wyłącznie na łatwy zarobek. Może nie widać tego tak po recenzjach na Retrobibliotece, bo generalnie staramy się wybierać produkcje z różnych powodów (niekoniecznie pozytywnych) warteCzytaj dalej
Blender Bros.
W moich nieustannych poszukiwaniach ciekawych i nieodkrytych na masową skalę tytułów na Game Boy’a Advance często trafiam na potworki, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego (napiszę chyba o nich odrębny artykuł). Na szczęście, częściej niż mogłoby się to wydawać prawie 20 lat po premierze konsoli, wciąż pojawiają się na moim radarze produkcje, które wartoCzytaj dalej
Dragon`s Lair
Dałam się już pewnie na łamach Retrobiblioteki poznać jako fanka NES-a. Rekomendowałam wiele tytułów na tę konsolę, bardziej i mniej popularnych w naszym kraju. Przyszedł jednak dzień, w którym to się zmieni. Pragnę krótko przedstawić grę, która jest siermiężna, wolna, nudna, krótka i niemalże niegrywalna, zaś jej jedyną zaletą jest grafika, jeżeli komuś odpowiada akurat takiCzytaj dalej
Bubble Bobble Part 2
Jak powszechnie wiadomo, Nintendo wkraczając na rynek, szczególnie amerykański, pragnęło uchodzić za firmę mocno prorodzinną, aby poprzez analogię „przez żołądek do serca” zadziałać w myśl „przez zachciankę dziecka do portfela rodzica”. Stąd też wielu bohaterów gier ukazujących się na sprzętach Japończyków to słodkie, kolorowe postaci, które będą się ciepło kojarzyć i nie przywodzą na myślCzytaj dalej
The Goonies II
Kilkukrotnie na łamach Retrobiblioteki pisałam, że Konami to marka sama w sobie. Wszystko, czego się na NES-ie dotknęli, zamieniali w złoto. Pewnie ktoś może się ze mną nie zgodzić, gdy taka czy inna gra komuś nie podejdzie, ale nie można Japończykom odmówić świetnych pomysłów, starań i wychodzenia z patentu sprzedaży ciągle tego samego produktu. WartoCzytaj dalej
M.C. Kids
Jako nauczycielka wiem, że jeżdżąc z dziećmi na jakiekolwiek wycieczki, w planie musi znaleźć się jedna z dwóch atrakcji – nocowanie, żeby móc razem szaleć i nie kłaść się spać, lub wizyta w McDonald`s. Nie ważne, że w tym samym czasie goszczą tam i inne wycieczki, zaś na wydanie jedzenia trzeba czekać długo i cierpliwie.Czytaj dalej
ZuPaPa!
Czym on jest, skąd się wziął, o co tu w ogóle chodzi? Niektóre produkty japońskiej popkultury budzą u nas, Europejczyków, nie tylko zadziwienie i dystans, ale też pewien niepokój. To zresztą całkiem zrozumiałe, nieznane zjawiska, bez względu na to jak zdają się być pozornie niegroźne i pocieszne, mogą okazać się ostatecznie całkiem niebezpieczne. Azjatycki importCzytaj dalej
Digger T. Rock: Legend of the Lost City
Spora część fanów gier retro z pewnością pamięta Dig Dug. To tytuł, w którym naszym zadaniem jest praca pod ziemią, gdzie zdobywamy kryształy i unikamy przeciwników oraz kamieni spadających nam na głowę (w dużym uproszczeniu). O tym, że formuła się przyjęła, świadczą jeszcze inne wariacje tego pomysłu, z Boulder Dash na czele. Jest jednak równieżCzytaj dalej
MegaMan 3
Bardzo rzadko zdarza się, by kilka tytułów z danej serii trzymało ten sam, wysoki poziom. Zdecydowanie do najbardziej oczywistych przykładów można zaliczyć dzieło Rockstar GTA oraz choćby The Sims, jednak często formuła po pewnym czasie się wypala. A to pomysły okazują się nietrafione, a to atakuje brak świeżości. W przypadku NES-a absolutnym zaprzeczeniem tej tendencjiCzytaj dalej
Ghoul School
Mało znam osób, które nigdy nie narzekałyby na szkołę. A to za dużo prac domowych, nauki, trzeba rano wstawać, facetka się czepia. Jednym słowem – standard. Zresztą stan polskiej edukacji pozostawia wiele do życzenia, stąd część tych narzekań ma swoje uzasadnienie. Jednakże, chyba nie do końca doceniamy to, co mamy. Możemy choćby kształcić się wCzytaj dalej
Stamp Boy
Nie tak dawno, bo w 2019 r., na Steamie pojawiła się ciekawa, nawiązująca do retro i skonstruowana w tym stylu pozycja. Stamp Boy, gdyż taki właśnie tytuł nosi, jest indyczkiem, za który odpowiada SadiMakeGames. Wcielamy się w niej w chłopca przypominającego Bombermana (to już kolejny tytuł, może sama za dużo grałam w Pana Bombera) zCzytaj dalej
Celeste
W czasach świetności NES-a wydawcy mieli prawo do rzucenia na rynek zaledwie kilku tytułów w ciągu roku. Miało to być sposobem na pojawiające się w branży crapy, których niestety ta maszynka także uświadczyła sporo. Współcześnie nie ma takich obostrzeń, na Steamie codziennie pojawiają się nowe gry, z których wiele pozostawia sporo do życzenia. Elektroniczna rozrywkaCzytaj dalej
Mappy
Zabawa w policjantów i złodziei zawsze była bardzo popularna wśród dzieci. Oprócz niewątpliwego aspektu dydaktycznego, wskazującego, że zło należy karać, poprawiało kondycję najmłodszych. Z reguły, w zależności od liczby chętnych, celem dziecka (lub dzieci) będącego policjantem było łapanie dzieci-złodziei. Trudno powiedzieć, czy twórcy faktycznie wzorowali się na tej prostej zabawie, aby łatwiej zgromadzić audytorium, czyCzytaj dalej